Tokyo Synergy Office – tanie biura do wynajęcia

Utwórz przyczółek swojej firmy w Azji z nami!

Wykorzystaj synergię pomiędzy przedsiębiorcami

z różnych branż w sercu Tokio.

Japonia

Dlaczego inwestować w Japonii właśnie teraz? – rozsądne podejście do rynku azjatyckiego

„Jesteśmy w wieku Azji, a nadchodzi era Afryki. Po co przejmować się dziwnym językiem i praktykami biznesowymi w starzejącej się Japonii? Ucz się chińskiego lub swahili i nie przegap następnej gorączki złota”!

Oczywiście, wiele krajów uczestniczy w wyścigu na azjatyckim rynku i przewiduje się, że Indie i kraje ASEAN prześcigną Japonię pod względem PKB. Niektórzy entuzjaści przewidują nawet powstanie azjatyckiego rynku o wielkości 20-30 rynków japońskich. Ale czy podążanie za modą i wybór Singapuru lub Hong Kongu daje pewność sukcesu?

Nie zrozumcie nas źle. Naprawdę cieszymy się, że Azjaci i Afrykanie wychodzą z biedy i podążają drogą do dobrobytu. Przedsiębiorcy powinni odwiedzić te kraje i poczuć ich dynamiczną energię. Ambitne japońskie firmy tłoczą się na azjatyckich rynkach i już rozpoczęły fuzje i przejęcia oraz inwestycje w lokalne startupy.

W Azji cytuje się Konfucjusza: „Jeśli planujesz na rok – sadź ryż. Jeśli planujesz na 10 lat – sadź drzewa. Jeśli planujesz na 100 lat – ucz ludzi”. Chodzi więc o to, czy chcemy sadzić ryż czy osiągnąć coś większego.

Japonia jako strategiczna baza do obserwacji globalnego rynku
Uważni obserwatorzy dostrzegą nowy potencjał biznesowy Japonii w sposób bardzo odmienny niż w latach osiemdziesiątych podczas narastania bańki spekulacyjnej. W rzeczywistości Japonia jest jednym z najlepszych punktów do obserwacji globalnych operacji biznesowych na wschodzących azjatyckich rynkach.

Choć może wydawać się to dziwne, po USA i Chinach Tokio jest siedzibą trzeciej największej liczby firm znajdujących się na liście Fortune Global 500. Co więcej, znani japońscy producenci, tacy jak Panasonic, Honda, Toyota i Nissan coraz szybciej przenoszą produkcję z powrotem do Japonii w przekonaniu, że zwiększy to ich konkurencyjność. Na przekór przeciągającym się negocjacjom w sprawie Partnerstwa Transpacyficznego zagraniczni producenci także rozwijają potencjał produkcyjny w Japonii.

Powody to nie tylko rosnące koszty robocizny w Chinach czy osłabienie jena, które trwało aż do ostatniego odwrócenia trendu. Do niedawna uwagę zwracano tylko na ograniczenia japońskiej gospodarki. Na szczęście deregulacja rynków detalicznych, obniżka podatków dla firm i inne prawdziwe reformy przynoszą już trwały skutek w postaci wzrostu prac realnych i stopniowego wychodzenia gospodarki ze spirali deflacyjnej.

Wyrafinowane rynki wzmacniają marki
Główne marki zdają sobie sprawę, że nie mogą liczyć się na rynku światowym nie odnosząc sukcesu w Japonii. Mówiąc otwarcie, błogosławieństwo ze strony wymagających i wyrafinowanych konsumentów w Japonii obiecuje błogosławieństwo od większości konsumentów na świecie. Oczywiście, międzynarodowe marki konkurują w sklepach na ulicach Omotesando, Aoyama-dori i Meiji-dori. Bogaci inwestorzy i osoby prywatne z całego świata chętnie kupują w nieruchomości w Ginza – siedzibie wiodących japońskich marek i w Roppongi – ulubionej dzielnicy cudzoziemców. Biorąc pod uwagę niską stopę zwrotu z tych nieruchomości jasne jest, że inwestują w Japonię jako platformę startową dla swoich marek.

Wiele zagranicznych firm stara się uwzględnić w swoich wyrobach modę i gusta Japończyków, ponieważ wówczas staną się one także popularne w Tajlandii, Indonezji, itd. Wpływ japońskich gustów nie ogranicza się do mody. Sklepy „wszystko za 5 zł” zwane hyakuen stały się ulubionymi miejscami zakupów dla Azjatów, ludzi z Zachodu i innych gości zagranicznych, którzy nie bardzo starając się ukryć podniecenie mówią: „Taka jakość i funkcjonalność za tę cenę to rewelacja”!

Atrakcyjność japońskiej jakości czasami stwarza nieoczekiwane problemy. Chińscy turyści kupują tak dużo pieluch i garnków do gotowania ryżu, że sklepy muszą wprowadzać limity ilościowe na klienta, a loty się opóźniają z powodu długiego czasu załadunku wszystkich kupionych produktów. Ze swoimi nowo zarobionymi pieniędzmi Azjaci udają się prosto do Japonii, światowej galerii handlowej, gdzie mogą zrobić zakupy nie martwiąc się o nieuczciwych sprzedawców czy ceny specjalnie dla cudzoziemców.

Mimo słabości zbytnio chronionego sektora rolnego, niektóre ambitne firmy agrobiznesowe stawiają na rynki zagraniczne starając się wykorzystać markę japońskiej żywności jako bezpiecznej i smacznej. Ten tren będzie się nasilał, kiedy firmy z różnych sektorów będą otwarcie konkurować o wykorzystanie scalonych i większych areałów ziemi uprawnej.

Wykorzystanie potencjału innowacyjnego Japonii
Przewiduje się, że Chiny przesuną się w górę łańcucha dostaw w Azji z montażu do projektowania i innych bardziej zaawansowanych technologicznie procesów. Lecz to niekoniecznie spycha Japonię na margines. W ilościach bezwzględnych potencjał innowacyjny Japonii jest nietknięty. Lamborghini, L’Oreal, Bosch, 3M i inne wiodące firmy wybrały Japonię na siedzibę swoich centrów badawczo-rozwojowych uznając fakt, że posiadamy najwyższy stosunek wydatków na B+R do PKB, najwyższy odsetek pracowników badawczych do liczby ludności i zgłoszeń patentowych tzw. triadycznych (tzn. zgłaszanych jednocześnie w USA, UE i Japonii). Japonia będzie nadal stanowić podstawę globalnych strategii jako dojrzała i niezawodna baza innowacji.

Doświadczenie w starzejącym się społeczeństwie to klucz sukcesu na światowym rynku
Japonia to najszybciej starzejące się społeczeństwo na świecie. Lecz firmy dwoją się i troją, aby sprostać temu wyzwaniu. Wiele nieznanych w innych krajach produktów medycznych i zdrowotnych jest dostępne w Japonii, gdzie ponad jedna czwarta populacji ma 65 lub więcej lat i więcej pieluch sprzedaje się dla osób w wieku podeszłym niż dla niemowlaków. Być może starzenie się społeczeństwa w Afryce to pieśń przyszłości, lecz reszta świata będzie szybko siwieć. Tradycyjne modele biznesowe skoncentrowane na młodych klientach staną się przestarzałe. Przyjazna konkurencja za pomocą produktów i usług używanych przez japońskich seniorów umocni wasze przywództwo na starzejącym się globalnym rynku.

Atrakcyjny hub biznesowy
Organizacja Narodów Zjednoczonych przewiduje, że Tokio pozostanie największą metropolią świata, przed Delhi i Szanghajem. Ponoć technologie informatyczne uwolniły ludzkość z ograniczeń stawianych przez odległość, ale skupienie w jednym miejscu kreatywnych osób staje się coraz bardziej istotne. Być może dlatego tak wielu twórców i artystów wybiera na swoją bazę Tokio.

Wbrew stereotypom Tokio nie jest drogie. Biura są to dostępne za jedną trzecią ceny żądanej w Hong Kongu i połowę w ceny w Singapurze. Wynajem w Tokio kosztuje 2/3 tego, co w Szanghaju i Seulu. W dzielnicach mieszkaniowych popularnych wśród obcokrajowców czynsz jest niższy niż w Hong Kongu i Singapurze i taki sam jak w Szanghaju.

System logistyczny w Japonii jest bardziej efektywny kosztowo niż w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii i innych krajach o podobnej wielkości. Cena internetu na jednostkę danych jest najniższa na świecie. Całkowite dzienne opóźnienie jeżdżących po całej Japonii superszybkich pociągów Shinkansen wynosi 36 sekund. Goście z zagranicy dziwią się, kiedy na dworcu słychać ogłoszenie z przeprosinami za opóźnienie wynoszące jedną minutę. W ciągu ostatnich 50 lat pociągi Shinkansen nie spowodowały żadnego śmiertelnego wypadku – choć raz zdarzyło się w pociągu samobójstwo.

Wbrew kolejnemu stereotypowi Japończyków jako narodu samotników, wielkość zagranicznych inwestycji bezpośrednich (FDI) szybko rośnie i niedługo będzie większa niż w Chinach co stanowi wyraźny znak zachęt i sprzyjającego środowiska do inwestowania.

Inwestycja jako część życia
Inwestycja biznesowa stanowi ważną część życia, więc decydując się gdzie inwestować należy wziąć pod uwagę także miejsce, w którym będzie się mieszkać. W innych miastach inwestorzy muszą wdychać zanieczyszczone powietrze, wynajmować szoferów lub łapać taksówki, aby udać się gdziekolwiek i jeszcze bać się, że zostaną porwani. Wiele azjatyckich miast jest często zalewanych z powodu słabej kanalizacji. Wiele rodzin nie ośmiela się wyjść na ulicę i wiedzie smutne życie wśród innych obcokrajowców. A w Japonii cudzoziemcy i autochtoni, starsi i młodsi, cieszą się bezpiecznym, wygodnym i przyjaznym środowiskiem do życia. W roku 2015 Tokio znalazło się na czele opracowanej przez MONOCLE listy miast, w których żyje się najlepiej. Na przykład restauracyjkę z pysznym jedzeniem można znaleźć już za rogiem. Woda z kranu nadaje się do picia. Drogi są czyste. Jest wiele międzynarodowych szkół i galerii sztuki. Jeśli chcesz cieszyć się życiem, a nie gonisz tylko za szybkim zyskiem, wybór jest prosty – Tokio!

Strategiczna lokalizacja
Azja i Afryka bez wątpienia posiadają ogromy potencjał. Rosnący rynek jest tak wielki, że inwestorów wita się bardzo gorąco w Birmie, Nigerii, Chinach, Indiach, Singapurze i Japonii. Ale ci, którzy wybierają miejsce inwestycji na zasadzie owczego pędu przegrają. Tylko kilka firm może pokryć całe regiony i firmy te muszą posiadać lokalizacje strategiczne.

Japonia, w szczególności Tokio, to jedna z obiecujących strategicznych lokalizacji dla wielu biznesów, których celem są rosnące azjatyckie rynki. W przeżywającej boom Azji Tokio nie zniknie, wręcz przeciwnie będzie nadal ogrywać ważną rolę jako Twój niezawodny partner w biznesie.

Jak zwiedzić Japonię i nie zbankrutować? – kilka porad dla turystów i biznesmenów

Zdjęcie: Sakuyahime Project – http://sakuyahime.jp

„Marzę o podróży do Japonii, ale tam jest tak drogo…”

Taki stereotyp w pewnych okolicznościach ma sens – gdyż rzeczywiście niektóre miejsca są przyjemniejsze, jeśli ma się większy budżet. Lecz głowa do góry! Rezygnowanie z podroży do Japonii byłoby niewybaczalnym błędem.

Prawda jest taka, że Japonia dziś pełna jest niewyobrażalnych okazji cenowych dla turystów i biznesmenów.Przedsiębiorcy z zagranicy często pytają zespół TSO, jak rozkręcić biznes. Radzimy im także, jak zwiedzić Japonię za bardzo niewielkie pieniądze. Z Wami także podzielimy się poradami, jak zaoszczędzić na jedzeniu, przejazdach, noclegach, zwiedzaniu i pamiątkach. Aby uprościć rachunki przyjmijmy,że 3 zł = 100 jenów, choć jen jest czasem nawet słabszy.

Japonia – kraj wspaniałych okazji cenowych

Powód, że nagle Japonia stała się cenowo przystępna to nie tylko słaby jen. Nie tylko goście zagraniczni, ale także Japończycy odkrywają sposoby na to, jak cieszyć się codziennym życiem za mniejsze pieniądze. Choć abenomika przyniosła wytchnienie od długotrwałej recesji i deflacji, wielu usługodawców konkuruje ze sobą walcząc o japońskich klientów, których stać na mniej niż kiedyś. W miarę jak rynek wewnętrzny się kurczy wraz ze zmniejszającą się liczbą ludności i starzeniem się społeczeństwa, firmy nie tylko zwracają się na zewnątrz, ale także zaczynają koncentrować się na obcokrajowcach w Japonii. Cała Japonia wita zagranicznych turystów z otwartymi ramionami.

Szczególnie w Tokio widać wielu obcokrajowców, którzy przejechali do nas szukać skarbów – w tym grupy kupujących z Azji w Ginza czy Akihabara, a także inwestorów z Zachodu, Bliskiego Wschodu czy Azji polujących na cenne nieruchomości.

Jedzenie

Jedzenie i przejazdy to największe wydatki dla turysty. Lecz korzystając z naszych rad możesz jeść smaczne japońskie dania i nie wydać więcej niż 1.500 jenów (45 zł) dziennie – czasami wystarczy nawet 1.000 (30 zł). Zawsze podążaj za japońskimi studentami i młodymi pracownikami, którzy znają dobre, niedrogie restauracje – sieciowe i lokalne.

W Hanamaru Udon mała miseczka makaronu udon kosztuje tylko 130 jenów (3,9 zł) – a duża 330 jenów (9,9 zł). Może nie zaspokoi dużego apetytu, lecz wielodaniowy posiłek za 600 jenów (18 zł) odpędzi każdy głód. Jeśli chcesz spróbować wcinać makaron soba na stojąco, jak to robią Japończycy, to w Fujisoba najprostsze danie soba kosztuje 270 jenów (8,1 zł) a większe z mięsem 470 jenów (14,1 zł), wraz z różnymi dodatkami. Miseczka wołowiny Gyudon z sałatką kosztuje w Yoshinoya 400 jenów (12 zł). Możesz również spróbować makaronu ramen w Hidakaya za 390 jenów (8,1 zł). Nie wolno przegapić pierożków gyoza za 220 jenów (6,6 zł) i smażonego ryżu chahan/yakimeshi za 450 jenów (13,5 zł).

Para nigiri ze sławnego przenośnika w Sushiro i w innych franszyzowych sieciówkach sushi kosztuje 100 jenów (3 zł), chyba że wybierzesz luksusowe dodatki. Dobra okazja, aby porozmawiać z miejscowymi. Nie zapomnij odstawić brudnych naczyń na swoim stoliku, a nie na stoliku sąsiadów, bo wówczas to oni zapłacą za Ciebie!

Bardzo japoński wieczór na przeciętną kieszeń można spędzić w ulicznym pubie Omoide-Yokocho w Shinjuku lub w pubach franszyzowych, takich jak Watami.

Lokalne przysmaki, przekąski i napoje można kupować w supermarketach. Choć są trochę droższe, sklepy spożywcze to idealne miejsce, aby zabić głód kęsem ryżowych onigiri nadziewanych typowymi japońskimi smakami. Dolicza się 8% podatek konsumpcyjny (VAT). Ale i mimo to może wyjść nawet taniej, niż całodzienne wyżywienie poza domem w Twoim kraju.

Przejazdy

Na szczęście od 2016 roku LOT oferuje bezpośrednie i niedrogie loty z Warszawy do Tokio. Jeśli podróżujesz po Azji to pamiętaj, że na lotnisku Narita otwarto trzeci terminal przeznaczony wyłącznie dla tanich linii lotniczych.

Nigdy nie wsiadaj do taksówki, bo tak bardzo cię zaciekawiły te automatyczne drzwi. Lotnisko Narita położone jest dosyć daleko od Tokio, więc wsiądź do pociągu ekspresowego na linii Keisei, którym podróż do centrum kosztuje 1.280 jenów (36,4 zł). Oczywiście Narita Express i autobusy Airport Limousine za około 3.000 jenów (90 zł) są trochę wygodniejsze, ale czas przejazdu jest mniej więcej taki sam.

Z lotniska Haneda podróż jest krótsza i tańsza – kosztuje 400-490 jenów. Jeśli nie możesz doczekać się zwiedzania, to kup jednodniowy bilet łączony za 1.310 jenów (39.3 zł), z którym dojedziesz wszędzie tokijskim metrem, po podroży linią Keikyu z lotniska do stacji Sengakuji.

Do zwiedzania Tokio w ciągu następnych kilku dni polecamy 1-dniowy bilet otwarty na tokijskie metro za 600 jenów (18 zł).

Są dwa sposoby, aby tanio podróżować po Japonii. Pierwszy to nocny autobus. Podróż z Tokio do Kioto lub Osaki pociągiem Shinkansen kosztuje około 13.600 jenów (408 zł). Ale nocnym autobusem wyposażonym w toaletę ta sama podróż kosztuje tylko 2.700 jenów (81 zł). W autobusie można spać, więc dodatkowo zaoszczędzi się na hotelu.

Jeśli planujesz dłuższy pobyt, to z biletem Japan Railway Pass możesz wsiąść do większości pociągów Shinkansen i do wszystkich pociągów Kolei Japońskich – a pokrywają one swoim zasięgiem cały kraj. Bilet 7-dniowy kosztuje 29.110 jenów (873 zł), a 14-dniowy 46.390 jenów (1392 zł). Uwaga – bilet trzeba kupić przed przybyciem do Japonii.

Dobre wieści dla rodzin: w większości transportu publicznego dzieci podróżują za pół ceny.

Noclegi

Japońskie hotele kapsułowe są teraz sławne, lecz nadal są uważane za ciasne i niewygodne. W rzeczywistości jedno lub dwudniowy pobyt jest całkiem fajny i wygodny, wart tych 2.000-4.000 jenów (60-120 zł). Rezerwując nocleg na japońskich stronach internetowych można dużo zaoszczędzić (przykład).

Jeśli znasz trochę japoński bez trudu znajdziesz hotel dla biznesmenów z Wi-Fi za 2.500 jenów (75 zł). Ceny w przyjaznych dla obcokrajowców hotelach dla biznesmenów są także przystępne, np. 3.600 jenów (108 zł) za noc w Kangaroo Hotel.

W przypadku rodzin sposobem, aby zaoszczędzić na noclegach jest wynajęcie pokoju w prywatnym mieszkaniu. Roomorama i podobne strony oferują pokoje po 60-150 zł za noc dla całej rodziny. Choć wydaje się to dziwne, niektórzy turyści wynajmują taki pokój jako bazę na cały pobyt i odbywają codzienne podróże do różnych części Japonii korzystając z Japan Railway Pass i Shinkansen.

Ufni młodzi turyści korzystają z wymiany domów lub cieszą się japońskim wiejskim życiem jako Whoofers.

Zwiedzanie

Najlepiej mieć znajomego, który Cię oprowadzi. Ale w całej Japonii znajdziesz równie gościnnych przewodników ochotników. Lubią rozmawiać i nawiązywać przyjaźnie z obcokrajowcami. Powiedzą wam o miejscach zwykle odwiedzanych tylko przez tubylców, abyście poznali Japonię od podszewki. Oczywiście trzeba się im odwdzięczyć kupując bilet wstępu lub zapraszając na obiad.

Shinto Wedding

Turyści ceniący niezależność mogą zwiedzić wiele ciekawych miejsc za darmo. W Tokio na pewno należy do nich stacja tokijskiego metra Meiji-jingumae. W świątyni Meiji w weekendy prawie co 15 minut można obejrzeć ślub w stylu Shinto. Świątynia znajduje się w pobliżu miejsca pielgrzymek kultury młodzieżowej zwanego Harajuku oraz ulicy z modnymi sklepami – Omotesando. Młodzież także często odwiedza pobliski park Yoyogi, to fajne miejsce, aby zjeść obento na lunch.

(Zdjęcie: Goro Kuroita)

Testowanie wielofunkcyjnego fotela do masażu w Shinjuku czy zabawa nowoczesną toaletą w Akihabara to oczywiście bardzo fajne sprawy. Ale my polecamy wizytę na rynku rybnym Tsukiji z samego rana. A jeśli po nocnej podroży autobusem musisz się wykąpać, skorzystaj z łaźni publicznej zwanej sento – prawdziwe doświadczenie kulturowe, którym zechcesz podzielić się z przyjaciółmi.

Pamiątki

Faworytami są oczywiście tradycyjne pamiątki z Kioto, Asakusa czy Bazaru Orientalnego w Omotesando. Ale koneserzy kupują ostre noże ceramiczne, termosy czy Heat-Tech (wytwarzająca ciepło bielizna z UNIQLO), nowoczesne bidety elektroniczne Washlet i garnki do gotowania ryżu do użycia w rodzinnym kraju.

Nie wolno ominąć sklepów „wszystko za 100 jenów”. Mogą przypominać sklepy „wszystko za 4 złotych” w Waszym kraju, ale wierzcie nam, wielu obcokrajowców prosi właśnie o pamiątki z ich japońskich odpowiedników, które tutaj nazywa się hyakkin. Niektóre z nich mają nawet trzy czy cztery piętra, jak Daiso na ulicy Takeshita w Harajuku. Sprzedają szeroki asortyment, od przyborów kuchennych, przez żywność i ubrania, po elektronikę (zegarki, ładowarki do komórek), a na metce z reguły widnieje 100 jenów (3 zł). Produkty w rzeczywistości pochodzą z Chin lub innych krajów azjatyckich, ale służą i Japończykom i turystom. Zresztą większość klientów tych sklepów to obcokrajowcy. Jeden specjalny prezent dla bliskiej osoby to piękny wybór. 100 upominków dla 100 znajomych to także dobry sposób, aby podzielić się wspomnieniami z Japonii.

Nie przegap okazji!

Mamy nadzieję, że przekonaliśmy Was, że można zwiedzić Japonię i przy okazji nie zbankrutować. Sekret polega na tym, aby wiedzieć, jak oszczędzać i jak wydawać, aby mieć z tego największe korzyści. Nawet przy ograniczonym budżecie można w Japonii spędzić naprawdę miłe chwile i zwiedzić ten piękny kraj, niekoniecznie chodząc po wydeptanych ścieżkach.

Za pomocą naszych biur na wynajem TSO pomaga głównie zagranicznym przedsiębiorcom stawiającym pierwsze kroki w biznesie w Japonii. Regularnie publikujemy informacje, mając nadzieję, że jak najwięcej osób odkryje urok i potencjał Japonii. Do ponownego zobaczenia na blogu – albo jeszcze lepiej – w Japonii!

(Autor: zespół TSO)